2 marca wybraliśmy się do Multikina w Koszalinie, aby wspólnie spędzić czas poza szkołą.
Film, który wybraliśmy, to ten, w którym zwycięża dobro.
„Czarna Pantera” to amerykański fantastycznonaukowy film akcji na podstawie serii komiksów o superbohaterze o tym samym imieniu, wydawnictwa Marvel Comics.
Za reżyserię odpowiadał Ryan Coogler, który napisał scenariusz razem z Joe Robertem Colem. W rolach głównych wystąpili: Chadwick Boseman, Michael B. Jordan, Lupita Nyong’o, Danai Gurira, Martin Freeman, Daniel Kaluuya, Letitia Wright, Winston Duke, Angela Bassett, Forest Whitaker i Andy Serkis.
Po wydarzeniach w filmie Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, główny bohater T’Challa / Czarna Pantera powraca do Wakandy, aby objąć tron po śmierci ojca. Jego władza zostanie zakwestionowana przez dawnego przeciwnika, co doprowadza do międzynarodowego konfliktu.
Światowa premiera miała miejsce 29 stycznia 2018 roku. W Polsce film zadebiutował 14 lutego tego samego roku. Film zarobił po trzech tygodniach prawie 900 milionów dolarów przy budżecie 200 milionów.
Czarna Pantera to bardzo piękny obraz – zapierająca dech w piersiach scenografia, kostiumy oraz imponujące efekty specjalne (CGI jest naprawdę porządne, pojazdy, techniczne cuda i inne ekranowe smaczki wyglądają wiarygodnie), a do tego świetnie zrobione panoramiczne ujęcia. Zachwyca też choreografia scen walki, których mamy w filmie bardzo dużo. Oprawa plastyczna łączy w sobie futuryzm i etnograficzny sznyt Czarnego Lądu – jeśli przyjrzymy się uważnie stolicy Wakandy, ujrzymy, że ozdoby na drapaczach chmur przypominają tradycyjne chaty. Wspomniane już kostiumy, zwłaszcza te używane podczas tradycyjnych wakandyjskich rytuałów, są barwne, pełne przepychu i mają mnóstwo klimatycznych, etnicznych elementów. Świetnie wyglądają zwłaszcza stroje i charakteryzacja Dora Milaje wzorowane na masajskich wojownikach oraz obłędne kreacje królowej. Podobać się może także ścieżka dźwiękowa, nad którą czuwał raper Kendrick Lamar. Elementów nawiązujących do rapu jest tu bardzo niewiele, da się zauważyć motywy funky soul, przede wszystkim jednak jest to klasyczna muzyka filmowa, spod której przebijają bębny albo okrzyki wojowników, co brzmi intrygująco i jest chwytliwe. Generalnie zarówno spod warstwy wizualnej, jak i muzycznej przebija gorący afrykański rytm – i Coogler, i Lamar podróżowali po Afryce i zawarli swoje doświadczenia w niniejszej produkcji.
Po obejrzeniu filmu, pełni wrażeń, odwiedziliśmy McDonalda i w świetnych nastrojach udaliśmy się do szkoły.
Elżbieta Madejek